środa, 30 listopada 2011

Ciepło

Fotka zrobiona w ostatnich promieniach ciepłego słońca. Zapach nie do opisania.....

9 komentarzy:

  1. A może jednak spróbowałbyś go opisać, ten zapach znaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo bym chciał ale niestety nie potrafię, myślę że znasz ten zapach jego goryczkę... wymieszaną z zapachem świeżego siana ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps. Jolu czy kapusta puściła dużo soku ?

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no puściła, ale wiesz, co, popełniłam jeden błąd, odlewałam ten sok podczas ubijania, na drugi rok tak nie zrobię, człowiek uczy się na błędach, a zapach znam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. sok trzeba odebrac ale kapusta musi byc zalana :-) na wierzchu deski a na nich duzy kamień :-) . Jutro lece na targowisko po kapustę z beczki ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. a jak pojawi sie kożuch na soku to trzeba go zebrać !

    OdpowiedzUsuń
  7. Robiłam to pierwszy raz, zbieram kożuch, myję kamień i deskę i kapusta jest pyszna, na drugi rok będę mądrzejsza i odleję mniej soku :) i jak tam kapustka-smakowała, pozdrawiam wieczornie

    OdpowiedzUsuń
  8. A w święta będę miała Gości zzz Zielonej Góry :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dostalem taka z debowej beczki :) przepyszna :). kiedys tam w dawnych czasach kiedy zyla jescze moja mama to z nia kisiłem kapuste ;)byla to ciezka praca a teraz za tym tesknie !!!

    OdpowiedzUsuń

dziękuje :)